• WhatsApp / WeChat: +8613609677029
  • jason@judipak.com
  • Szczęśliwego dnia Matki! Oto kilka wzruszających historii o mamach

    Po tym, jak śmialiśmy się z historii #OhMyDad, które niedawno pojawiły się w „The Ellen DeGeneres Show”, postanowiliśmy poprosić naszych czytelników o ich historie #OhMyMom na Dzień Matki. Jak zwykle nasi czytelnicy przyszli po nas. Śmialiśmy się i płakaliśmy; Myślimy że ty też. Szczęśliwego dnia Matki.

    Kiedy byłam dzieckiem, robiliśmy dwie duże wycieczki rocznie: każdego lata odwiedzaliśmy rodzinne miasto mojej mamy i coroczną wycieczkę na Targi Stanowe. Pewnego dnia na targach kontynuowaliśmy spacer mimo bardzo lekkiej mżawki. Nagle moja mama wypaliła: „O nie!” Wilgoć skurczyła jej ładną granatową sukienkę z plisowaną spódnicą o około pięć czy sześć cali, więc jej halka wyraźnie wisiała pod dołem. Zasugerowaliśmy, żeby poszła do samochodu. Jej odpowiedź brzmiała: „Nie mogę chodzić i wyglądać tak!” Więc reszta z nas kontynuowała obchód eksponatów, podczas gdy ona ukryła się w suchym kącie. Gdy suknia wyschła, znów spadła — koniec z poślizgiem. Stało się to często powtarzaną rodzinną opowieścią o mojej skrupulatnie ubranej mamie. — Marilyn Zielke z Bruce, Wis.

    Moja mama była wspaniałą kucharką z Południa i potrafiła upiec wszystko do perfekcji. Miała słodycze, w które nie uwierzysz. Pewnego roku, kiedy mieszkałem w kampusie pobliskiego college'u, brała udział w Weight Watchers i przysięgała sobie cukier, aż zrzuciła kilka nieznośnych kilogramów. Pewnego dnia wróciłam z klasy do akademika i stwierdziłam, że jeden z moich ulubionych smakołyków został dla mnie w recepcji. Był to duży półmisek pięknych, domowej roboty karmelowych jabłek. To było zanim pojawiły się gotowe dipy karmelowe. I tak by tego nie użyła. Moja droga mama usiadła i odwinęła dziesiątki karmelków, które stopiły i użyły z innymi składnikami do stworzenia tej pysznej panierki z jabłka, mimo że nie mogła ani jednego zjeść. To siła woli, a przede wszystkim MIŁOŚĆ! Była najlepsza i zbyt szybko ją straciłem. zmarł na raka piersi w wieku 58 lat, kiedy ja miałam zaledwie 26 lat. W tym roku skończę 58 lat i to dziwne uczucie. Przeżyłem więcej życia bez niej niż z nią, ale dała mi tyle miłości i troski, że jest ona zawsze obecna we mnie i wystarczyła na całe życie. Wspominając moją mamę dzisiaj i życząc wszystkim wspaniałym mamom pięknego dnia! — Linda Leary z Burnsville

    Moja mama, Jean Shinn, była po osiemdziesiątce, a jacyś „starsi” przyjaciele zadzwonili i powiedzieli jej, że Chippendales pojawiają się na Wyspie Skarbów. Powiedzieli, że będzie to kosztować 50 dolarów. Zapytałem mamę, czy jedzie, a ona powiedziała: „Dlaczego miałabym płacić takie pieniądze, aby zobaczyć dwie wiewiórki (Chip i Dale)?” — Terri Peterson z Cottage Grove

    Mieliśmy swoje stałe miejsce w kościele. Do kościoła wchodziliśmy zawsze bocznymi drzwiami, chyba że się spóźniliśmy. Potem mama nalegała, żebyśmy wchodzili od tyłu, ale zawsze szliśmy na swoje miejsce przed kościołem. Jej rozumowanie? Nie chciała, żebyśmy rozpraszali uwagę. Cała nasza szóstka paraduje od tyłu do przodu kościoła! Nie odwracasz uwagi? Ha! Kocham Cię i tęsknię za Tobą kochana mamo! — Dave Gurney ze św. Pawła

    Tata, moja siostra i ja niecierpliwie czekaliśmy, aż mama wyjdzie z pokoju motelowego, abyśmy mogli być w drodze do Wielkiego Kanionu. Mama zawsze zabierała kilka darmowych chusteczek z pokoi motelowych i wkładała je do rękawa na później. W końcu pojawiła się mama i ledwo mogła chodzić, tak bardzo śmiała się z siebie. To były lata 60. i kobiety często nosiły krótkie kombinezony z mankietami na nogawkach i ramionach. Mama wepchnęła wiele chusteczek w każdy możliwy mankiet tego kombinezonu. Mama uwielbiała się śmiać! Nie sądziliśmy, że to takie zabawne i było dużo przewracania oczami. To będzie nasz pierwszy Dzień Matki bez mamy. Szkoda, że ​​nie śmialiśmy się z nią tego dnia. Była niesamowitą matką. — Karen Holine z Woodbury

    Matka sześciorga dzieci. Pielęgniarka. Kucharz. Łyżwiarz. Ogrodnik. Miłośnik przyrody. Czytelnik. Kreatywna osoba. Wszystkie te i więcej opisują moją mamę, Dottie Mealy.

    Wciąż nie wiem, jak moja mama tyle robiła, kiedy dorastaliśmy. Miała poważne problemy zdrowotne i pracowała w niepełnym wymiarze godzin jako pielęgniarka. Mimo to zachęcała nas na wiele sposobów i dawała przykład. Pamiętam wiele, wiele posiłków, które przyrządzała… i specjalne potrawy, takie jak smażone pączki i duże partie ciastek, batoników, ciast, placków. Mniam. Pokazała nam nawet, jak zrobić toffi i jakoś uchroniła nas przed zaplątaniem się w to. I nauczyła nas jeść owoce i warzywa, kupując duże płaskie brzoskwinie, śliwki, morele, co tylko mogła znaleźć w dobrej cenie. I chociaż nie pamiętam, żeby jeździła z nami na sankach, czekał na nas wielki garnek gorącej czekolady, kiedy wróciliśmy zmarznięci i mokrzy.

    Jednak nie zawsze podzielałem jej gusta. Kiedyś, kiedy byliśmy na zewnątrz na podwórku, wyciągnęła łodygę rabarbaru i ugryzła. Zrobiłem to samo i wciąż pamiętam, jakie to było niesamowicie kwaśne! Moje usta marszczą się na wspomnienie. Odkryłam, że rabarbar najlepiej przyrządza się z cukrem.

    Lubiła być aktywna, chodzić na spacery, jeździć na łyżwach (do przodu i do tyłu!) i pracować w ogrodzie. Dużo prac domowych. Czasami niektórzy z nas zamieniali się w kanapowe ziemniaki, godzinami oglądając telewizję: teleturnieje, powtórki, programy komediowe i inne. Jeśli pogoda była przyzwoita, w końcu wyganiała nas na zewnątrz i zamykała na chwilę drzwi, żeby zaznać ciszy i spokoju.

    Mieszkaliśmy w dużym, wielopiętrowym domu, a ona słuchała odgłosów chaosu. Nawet podczas oglądania telewizji mogły pojawić się małe kłótnie. Albo nuda inspirowałaby do eksperymentów, na przykład gdy dwoje z nas siedziało na starym rozkładanym fotelu. Jedna osoba zaczęłaby się kołysać w przód iw tył. Kiedy dwoje dzieci przyłączyło się wystarczająco długo, rozkładany fotel przewrócił się z wielkim hukiem. Moja mama: „Co się tam dzieje?” Dzieci na rozkładanym fotelu z nogami w powietrzu, chichocząc: „Nic!”

    No i kreatywne projekty! Z jej cierpliwą pomocą i wskazówkami dekorowaliśmy nasze koła trójkołowe na 4 lipca i Dzień Pamięci i jeździliśmy z wielką dumą. Pozwoliła nam asystować przy rzeźbieniu dyni i w razie potrzeby wymyśliła kostiumy domowej roboty. Pamiętam wiele projektów, które obejmowały klej, kredki i markery, brokat, papier i kolorowe rozmyte czyściki do fajek. Wielki bałagan, dużo zabawy. Opiekowała się nami w chorobie i zdrowiu. Sześcioro dzieciaków roznosiło wiele zarazków. Zajmowała się także zwykłymi skaleczeniami, zadrapaniami i uderzeniami, jakie zwykle miały miejsce w dzieciństwie. Naprawiła nasze ubrania i skarpetki. W razie potrzeby zabierała nas na wyprawy zakupowe, w tym do ulubionego sklepu z używanymi rzeczami i dorocznej wielkiej wyprzedaży kościelnych szczątków.

    Powiązane artykuły Recenzja: SPCO idzie na stare rzeczy, ale energicznie, więc „Słońce jest także gwiazdą” estetycznie świeci, ale jest przyćmione przez dialogi proroctwa i wizje „Gry o tron”: Co jest jeszcze w grze? Ziemniaki — nadziewane, pieczone, smażone, ułożone na bułkach — gwiazda indyjskiej kuchni Opowieść o odporności zamyka pierwszy sezon nowej dyrektor artystycznej z Dziesięcioma tysiącami rzeczy. Czytała nam niekończące się godziny i pozwalała nam kupować książki ze szkoły. Pomogła mi nauczyć się czerpać przyjemność z czytania, co nadal robię. Wielokrotnie próbowała pomóc mi w nauce matematyki, z czym nadal nie radzę sobie dobrze. Była gawędziarzem, opowiadając anegdoty o dorastaniu w swojej rodzinie. Trudno było sobie wyobrazić dorosłych, których znaliśmy jako małe dzieci. Uwielbialiśmy też słuchać o sobie, zwłaszcza gdy byliśmy zbyt mali, by pamiętać, co powiedzieliśmy lub zrobiliśmy. Wysłuchała także naszych myśli i opowieści oraz kibicowała nam na basenie. Śpiewała, często się śmiała i uczyła nas żartów primaaprilisowych. Uściski i pocałunki były dzielone na co dzień. Jest niesamowitą matką i niesamowitą osobą. Dzięki mamo! — Jeanne Mealy ze św. Pawła

    Kiedy moja mama, Margaret Gebert, była po osiemdziesiątce, poszła do kręgarza z powodu bólu pleców. Powiedział: „Margaret, teraz podciągnę ci nogę”. Odpowiedziała: „OK, ale nie ciągnij mnie za palec”. — Janet Llerandi ze św. Pawła

    Kilka lat temu, gdy uczestniczyłem w nabożeństwie nagrobnym mojego wujka Jacka, moja mama stała obok swojego drugiego brata, kiedy powiedziała: „No cóż, Lee, tylko ty i ja wyszliśmy – a nie wyglądasz tak dobrze!” — Jacky Anderson z Siren, Wis.

    Moja mama, Jo Pedersen, przez lata pracowała jako pielęgniarka zdrowia publicznego w hrabstwie Ramsey po tym, jak w latach sześćdziesiątych pracowała z moim tatą jako misjonarze luterańscy w Azji Południowo-Wschodniej. Obecnie mieszka w Roseville. Trudno było wybrać tylko jedną historię z udziałem mojej mamy (jest ich tak wiele), ale oto mały klejnot, który może spodobać się ludziom: Moja mama jest najzdolniejszą osobą, jaką znam. Sprostała każdemu wyzwaniu, entuzjastyczna i niezrażona, a my nigdy do końca nie wiedzieliśmy, co zrobi dalej. W ostatniej klasie liceum zdecydowała, że ​​nasz dom potrzebuje talii. Więc oczywiście ją zbudowała. W końcu powiedziała: „Jak to może być trudne?” Po naszkicowaniu szorstkiego projektu w jej zeszycie, drewno zostało dostarczone i nasza talia była w pełnym rozkwicie.

    Mama była pielęgniarką, a nie stolarzem, więc nie miała piły do ​​cięcia. Zamiast tego jej pierwszy pokład został zbudowany przy użyciu piły, młotka i gwoździ oraz dużo ciężkiej pracy. To była sprawa rodzinna, w której pomagałam ja i moi dwaj młodsi bracia. I zanim się zorientowaliśmy, na naszym podwórku znajdował się piękny taras w kształcie ośmiokąta, ze schodami prowadzącymi na tyły i boczne podwórka.

    W weekendową przerwę w Gustavus Adolphus College przyprowadziłem do domu koleżankę z college'u, która z dumą pokazała jej nową talię, którą zbudowała moja mama. Kiedy przyjechaliśmy, kuchnia była w rozsypce. Stary różowy koc był przywiązany do ogromnej dziury w bocznej części kuchni prowadzącej na pokład, wiał w deszczu. Okazuje się, że mama zdecydowała się zainstalować przesuwane szklane drzwi i przybyliśmy w połowie procesu. Na szczęście w ścianie nie było okablowania, kiedy wycięła dziurę swoją niezawodną piłą. Cieszyliśmy się tym pokładem — i przesuwanymi drzwiami — przez wiele lat. Ale od tej pory zawsze dzwoniłam najpierw przed przyprowadzeniem przyjaciół do domu! — Karen Travis z Eden Prairie

    Dorastałem w Galesville, małym miasteczku w stanie Wisconsin, gdzie wszyscy znają wszystkich. Pewnego gorącego popołudnia ja, moje dwie siostry i mama zatrzymałyśmy się w ruchliwym lokalnym barze na zimnego po całym dniu zakupów. Mama podeszła do szafy grającej, żeby zagrać kilka piosenek. Kiedy wróciła, by usiąść z nami przy barze, leciała pierwsza piosenka. Potem zaczęła grać druga piosenka. Była to piosenka Jimmy'ego Buffeta „Why Don't We Get Drunk and Fuck”. Wyraz twarzy mojej mamy był bezcenny. Była absolutnie upokorzona! Najwyraźniej trafiła na zły numer na szafie grającej. Spojrzała na nas, dziewczyny i powiedziała: „Pij, nie ma nas stąd”. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek postawiła stopę w tym barze! — Tami Mehlhorn z Jeziora Białego Niedźwiedzia

    Moja mama, Lorraine Grayson, urodziła się w St Paul w 1923 roku. Uwielbiała czytać i jak wiele kobiet jej pokolenia ukończyła szkołę średnią. Pracowała jako modelka przed, w trakcie i po II wojnie światowej (głównie w St. Paul w starym Emporium). Była żarłoczną czytelniczką, a kiedy niespodziewanie zmarła w 1986 roku, w salonie miała stertę nieprzeczytanych książek z biblioteki. Byłam studentką trzeciego roku medycyny, robiłam rotację położniczą w HCMC (Hennepin County Medical Center) w 1985 roku, kiedy pewnego ranka mama wezwała mnie do operatora szpitala. Nasza krótka rozmowa wyglądała mniej więcej tak: „Jan, twój tata obudził się dziś rano z opadającą powieką, myślisz, że mógł mieć miastenię?” (Jest to autoimmunologiczna choroba neurologiczna, która powoduje osłabienie.) Kiedy moja kariera diagnosty medycznego nie była obiecującym początkiem, odpowiedziałam: „Nie, to musi być coś innego”. Dwa miesiące później, po wielu wizytach lekarskich i badaniach, lekarze mojego taty stwierdzili, że rzeczywiście miał miastenię. Do dziś, po 30 latach pracy jako lekarz, ta historia nigdy nie przestaje zadziwiać moich kolegów lekarzy – i upokarzać mnie! — Janet Grayson, MD, z St. Paul

    Moja mama była po osiemdziesiątce i zawsze kładłem jej na łóżku świeżą pościel. Pewnego dnia zabrałem prześcieradła do domu i powiesiłem je na zewnątrz do wyschnięcia. Powiedziała mi, kiedy weszła do łóżka: „Te prześcieradła były tak dobre, że były lepsze niż seks każdego dnia!” Była z nią radość; Tęsknię za nią. — Mary Lou Domagall z Centerville

    Moja mama zawsze miała zabawną, psotną stronę. Jako nastolatka dorastająca w Minneapolis podczas II wojny światowej, ona i jej przyjaciele stawali z boku budynku i krzyczeli do żołnierzy spacerujących po ulicach: „Hubba hubba ding ding, masz wszystko”. Wtedy dziewczyny chichotały i uciekały.

    Kiedy dorastałam, mama zawsze żartowała, że ​​tata nigdy nie zauważył, kiedy obcina włosy, trwała po trwałej ondulacji lub farbuje. Niedługo po tym, jak zaczęłam spotykać się z moim mężem Curtem, moja mama siedziała przy stole z żółtym mopem na głowie jak peruka. Mój tata siedział naprzeciwko niej przy stole i nigdy nie zwracał uwagi na mopa. Mama i ja śmialiśmy się histerycznie przez cały posiłek. Kiedy wciąż siedzieliśmy przy stole, Curt pojawił się w drzwiach na naszą randkę. Mama zapytała mnie: „Czy mam to zdjąć?” Powiedziałem jej, że nie, w końcu będzie musiał nas poznać. Kiedy otworzyłam drzwi, Curt miał na sobie elegancki but i sportowy but, ponieważ „Nie powiedziałeś mi, co robimy”. Zaprowadziłam go do stołu w jadalni i tam jest mama w mopie, a Curt w dwóch różnych butach. Wiedziałem, że wtedy będzie pasował do mojej rodziny.

    Kilka lat później Curt i ja towarzyszyliśmy rodzicom w Kalifornii na przyjęcie z okazji 50. rocznicy ślubu mojej cioci i wujka. Moja mama wpadła na pomysł, żeby zrobić prezentację w stylu Ole i Leny dla szczęśliwej pary. Jak wspomniano powyżej, mój tata jest naprawdę prostym mężczyzną wobec komika mojej mamy. Miała mojego tatę w głupkowatej czapce zimowej i prezentacja trwała kilka minut. Chwilę później zatrzymałam się przy stole, przy którym siedziała moja mama i przedstawiła mnie siedzącej obok niej osobie, która szybko zapytała mnie: „Czy wstydzisz się swojej mamy?” Moja odpowiedź była szczera: „Już nie”. — Leslie Pannkuk Nienkark z Farmington

    W wieku 94 lat nasza urodzona w Bostonie matka, Marguerite Rheinberger, stała się jedną z najstarszych na świecie — jeśli nie najstarszą — członkinią Medallionu Delta Platinum (ponad 75 000 mil rocznie). Pewnego razu, kiedy siedziała w pierwszej klasie, mój znany brat obieżyświat John Rheinberger z Stillwater, który siedział w głównej kabinie, przeszedł obok niej i dwukrotnie zwrócił się do niej o uwagę: „Cześć, mamo!” Nie było odpowiedzi. Spojrzałem na nią, a ona patrzyła prosto przed siebie z uniesionym nosem, jakby była zbyt zarozumiała, by odpowiedzieć. Powiedziałem: „John właśnie przeszedł, a ty nic nie powiedziałeś”. Odpowiedziała: „Wiem, że tak, ale ranga ma swoje przywileje i cieszę się z tego przywileju!” — Margot Rheinberger ze Stillwater

    Moja ukochana mama była ściegiem! Miała bardzo kreatywny sposób na zmuszenie sześciorga dzieci do podnoszenia ubrań z podłogi. Miała swoją maszynę do szycia na górze w pobliżu sypialni. Jej zasadą było, że jeśli znajdzie ubrania na podłodze, ręce i nogi zostaną zaszyte! Zabawne, jak szybko zdecydowaliśmy się je powiesić (lub włożyć do szuflady), zamiast utknąć za pomocą rozpruwacza do szwów, aby usunąć wszystkie te szwy! Zmarła w wieku 93 lat nieco ponad rok temu i wszyscy ją kochamy i tęsknimy za nią (i jej szalonymi drogami!). — Marsha Kieffer z Eagan

    Moja mama urodziła się w 1917 roku. Nigdy nie nauczyła się prowadzić samochodu (ani jeździć na rowerze), więc kiedy byliśmy mali, tata robił zakupy w każdą sobotę. Kiedy wszyscy dorośliśmy, od czasu do czasu chodziła z tatą do sklepu spożywczego. To musiało jej się wydawać Disneylandem! Podczas jednej z wycieczek tata odwrócił się i zobaczył, jak moja mama radośnie przeżuwa pełnowymiarową babeczkę. Był upokorzony. "Skąd to masz?" on zapytał. Moja mama bardzo niewinnie powiedziała: „Myślałem, że to próbka”. Jestem pewien, że szedł tak szybko, jak mógł, żeby zapłacić za tę babeczkę! Moje rodzeństwo i ja wyjemy ze śmiechu za każdym razem, gdy opowiadamy tę historię… nie ma jej już prawie 19 lat. Na pewno za nią tęsknię! — Mary Will of White Bear Lake

    Dorastając na farmie w północno-środkowej Minnesocie, było mnóstwo obowiązków. Pewnego lata moja mama Irma często prosiła moje rodzeństwo i ojca o pomoc w wypieleniu jej malinowej łatki. Zawsze znajdowaliśmy jakieś inne zadanie do wykonania i zostawialiśmy mamie, aby sama czyściła kolczaste rośliny. Pewnego sierpniowego wieczoru na kolację delektowaliśmy się wieloma produktami z ogrodu: świeżymi ogórkami, pomidorami i cebulą; ziemniaki w maśle z pietruszką; i kolby kukurydzy. Najbardziej ucieszył nas deser, którym miał być świeży placek malinowy! Kiedy uprzątnęliśmy naczynia z obiadu i zrobiliśmy miejsce na deser, mama zaczęła opowiadać historię Małej Czerwonej Kury. Morał tej historii stał się zbyt jasny, gdy mama usiadła przed każdym z nas na maleńki kawałek ciasta – i sama zjadła resztę ciasta, czerpiąc radość z każdego ostatniego kęsa! Touche, mamo. Punkt dobrze przyjęty i zapamiętany jakieś 40 lat później! — Shelley Novotny ze św. Pawła

    Powiązane artykuły Donna Erickson: To sezon na stoisko z lemoniadą Sky Watch: O czym należy pamiętać podczas korzystania z teleskopu (np. nie patrzeć na słońce) Błądzący ogrodnik: Kwitnienie i liście nie zawsze idą w parze Nasadki toaletowe do puszek sprawić, by bidety stały się głównym nurtem w USA? Donna Erickson: Organizowanie przestrzeni dla dzieci, które dorastałam w połowie lat 40. i 50., a puszkowanie darów natury było letnim priorytetem w naszym domu w Cumberland w stanie Wisconsin. W szczycie sezonu dzikich jagód moja mama polowała na nią wiaderkach, spakuj lunch, złap moją siostrę i mnie, a potem złap poranny pociąg do Hayward. Weszliśmy do lasu i zbieraliśmy dzikie jagody. Było gorąco i buggy, ale nie było nic innego do zrobienia, więc wybieraliśmy cały dzień. Kiedy złapaliśmy pociąg do domu, nasze wiadra były pełne. Tego wieczoru wyczyściliśmy jagody, a następnego dnia mama zaparzyła je. Nasz dzień w lesie zaowocował domowymi plackami z jagodami w cukrze na następny rok. Chociaż wtedy nie podobała mi się wycieczka, to teraz jest to jedno z moich ulubionych wspomnień z dzieciństwa. — Ethel Anderson z Cumberland, Wis.

    Kilkakrotnie podczas jazdy z mamą w radiu leciała piosenka Doors „Love Me Two Times” i zamiast śpiewać „Dwa razy, dziewczyno”, śpiewała „Shoeshine girl”. Moja mama zmarła ponad trzy lata temu i do dziś uśmiecham się, kiedy słyszę tę piosenkę. Tak się cieszę, że nigdy jej nie poprawiłem. — Thomas Mandell ze św. Pawła

    Opowieść o mojej matce obejmuje wyspę Oahu i obserwację celebryty: moi rodzice postanowili zapłacić albo za wielkie wesele, albo za podróż poślubną dla mojego nowego narzeczonego i mnie. Byliśmy „wszyscy” na egzotyczny miesiąc miodowy – a miejscem, które wybraliśmy, były Hawaje! Nasze zaślubiny odbyły się w Minnesocie w 1979 roku (wskazówka na obserwację celebrytów!).

    Mój narzeczony pomyślał, że byłoby zabawnie i być może uprzejmie zaprosić rodziców na nasz miesiąc miodowy i faktycznie zdecydowali się nam towarzyszyć. Byłem mniej zachwycony tym pomysłem — mimo że kocham moich rodziców.

    Jak się okazało, my (na szczęście) musieliśmy być w oddzielnych hotelach, ponieważ później zarezerwowali swój hotel. Mój nowy mąż, moi rodzice i ja przejeżdżaliśmy obok doków niedaleko bazy sił powietrznych na Oahu naszym wypożyczonym samochodem, kiedy nagle na światłach moja mama niespodziewanie wyskoczyła z samochodu i zaczęła zbiegać do doku. Mój mąż powiedział: „Pójdź za nią!” wraz ze zmianą światła. Więc zrobiłem!

    Zanim krzepki ochroniarz praktycznie powalił moją drobną matkę na ziemię, zobaczyłem to, co tak przenikliwie zobaczyła moja matka: to aktor Tom Selleck kręcił odcinek „Magnum, PI” (pamiętaj, że jest rok 1979)! Kiedy moja matka została siłą odciągnięta od faktycznego dotarcia do Toma, wykrzyknęła: „Kochamy cię, Tom!” Ja, oczywiście, byłem upokorzony i natychmiast przejąłem nad nią kontrolę od ochroniarza.

    Kiedy mój mąż i ojciec wrócili do doków, tata wcale się nie zdziwił. Powiedział: „Twoja matka cały czas ogląda „Magnum, PI”. Miała nadzieję, że go tu zobaczy!

    Oczywiście to stało się źródłem wielu żeberek ze strony naszych przyjaciół — że zabraliśmy moich rodziców na miesiąc miodowy — ale to była najważniejsza atrakcja! — Ann Mattson z Cottage Grove

    Straciliśmy mamę ponad rok temu. Myślę, że najbardziej odczuwamy stratę mojej mamy, gdy jest impreza towarzyska skupiona na rodzinie, Boże Narodzenie, baby shower, przyjęcie rocznicowe. Mama nigdy nie opuściłaby przyjęcia, a kiedy tam dotarła, cieszyła się wszystkim: „Twój stół był bajecznie udekorowany… twoje jedzenie było niesamowite… twoja paczka jest tak pięknie zapakowana… twoje wnuki są urocze – mówią i robią najsłodsze rzeczy”. Mama była największą cheerleaderką wszystkich, ale nie tylko dla jednej drużyny — mama kibicowała wszystkim. Przyjaciele, kuzyni, sąsiedzi, każda okazja towarzyska, mama bardzo się tym cieszyła, a potem chętnie o tym opowiadała.

    Przy okazji spotkań towarzyskich jest teraz wielka dziura, którą kiedyś wypełniała Ruthe. „Gdzie jest mama na tej imprezie?!” jest pytaniem teraz. Nie była duszą towarzystwa — mama była badaczką swojej własnej kolumny społecznej, której nigdy niczego nie brakowało (mama idealnie pasowałaby do jednej z tych starych kolumn społecznych, w których zawierał każdy szczegół: „Druhny nosiła liliowy tiul i nosiła kosze ze srebrnymi różami”. Kiedy zastawiam stół na tę wielkanocną uroczystość, myślę o pustym krześle mamy i słowach, które moja siostrzenica powiedziała o mojej mamie: „Teraz nie ma na kim zaimponować” – i kiwaliśmy głową, ponieważ wiedzieliśmy, co miała na myśli: kto zamierza podziwiać całą pracę, do której poszedłeś i każdy szczególny akcent, jaki włożyłeś w rozrywkę, tak jak zrobiła to mama?

    Jeśli któryś z wnuków powiedział lub zrobił coś słodkiego, było to przekazywane każdemu członkowi rodziny. Czasami dwa razy. Mama kochała Facebooka, ponieważ mogła codziennie robić zdjęcia tego, co robią dzieci, wnuki i prawnuki. Mama prosiłaby o pomoc tylko wtedy, gdy zdarzyło ci się zatrzymać w jej domu i jakoś zgubiła Facebooka na ekranie. Nie potrafię nawet powiedzieć, jak smutno było po jej śmierci zobaczyć siedzący tam jej komputer.

    Odwiedziłem grób mamy w ostatni Dzień Matki. Zostało tam całe mnóstwo miłości: kwiatowy wieniec z wróżkami, kilka kwiatów ze światłami słonecznymi w środku, które zapalają się w nocy, figura Matki Boskiej i Dzieciątka Jezus. Mama pokochałaby to wszystko — kochała wróżki i kwiaty (słoneczne i zwykłe), naczynia i wiktoriańskie rzeczy, lalki i posągi. Kochała ubrania z koronką i szydełkiem. Była najłatwiejszą osobą na świecie do kupienia prezentu.

    Mama uwielbiała manicure, pedicure i masaże i NIGDY, PRZENIGDY nie zapomnę, że jedną z najbardziej przerażających rzeczy, jakie zrobiłam w życiu, była podróż autobusem na klif, do spa i gorących źródeł w Kostaryce, które dosłownie miały Mama i ja wariujemy, że zejdziemy z klifu, ale kiedy tam dotarliśmy, mama miała najwspanialszy masaż w swoim życiu… więc wszystko było dla niej dobre. W drodze powrotnej wciąż wariowałam, a mama była całkowicie zrelaksowana i nie mogła uwierzyć, że to był najlepszy masaż w jej życiu. Jestem pewna, że ​​po raz kolejny odbyłaby tę okropną, obgryzającą paznokcie podróż w górę klifu, żeby dostać ten masaż.

    Piszę to ze łzami w oczach i tęsknię za moją zabawną, towarzyską mamą cheerleaderką, Ruthe Perron, w Dzień Matki (i każdego dnia). — Rebecca Quick ze Wzgórz Mendota

    Mama siedzi na przednim siedzeniu obok taty. Siedzę na tylnym siedzeniu z młodszą siostrą. Tata wcześniej tego dnia nauczył mnie ptaków i pszczół i pomyślałam, że powiedział, że zasadził ziarno w dziurze w jej nodze. (Założyłem, że dziura jest gdzieś między kolanem a stopą.)

    Moja mama Helen zasługuje na szczególne uznanie w Dniu Matki, ponieważ „mimo wszystko” zachowywała przyjemne usposobienie. Miała zaledwie 6 lat, gdy jej ojciec został potrącony i zabity przez pociąg. Została umieszczona w sierocińcu. Cała czwórka jej dzieci słyszała o tym doświadczeniu, jak znacznie starsza siostra podszywała się pod matkę i uratowała ją z sierocińca. Mama miała wykształcenie dopiero w ósmej klasie, ale była lepiej czytana niż większość absolwentów college'u, których znam. Poważnie potraktowała stare powiedzenie: „Nie jesteś lepszy od książek, które czytasz”. Poszła do pracy w wieku 13 lat uzbrojona w niewiele więcej niż wiara religijna i pobożne frazesy swojej matki, takie jak: „Zacznij każdy dzień od otrzymania Bożego błogosławieństwa”. Jako młoda dziewczyna znalazła papierową torbę pełną pieniędzy i przekazała ją matce, która dodała ogłoszenie w kolumnie „zagubione i znalezione” w Pioneer Press. Kiedy właściciele go zgłosili, dali nagrodę w wysokości 5 dolarów, za które matka mamy kupiła roczne lekcje gry na fortepianie dla swojej córki. Mama była głęboko rozczarowana, że ​​nie może wydać pieniędzy na nową sukienkę, ale posłusznie nauczyła się grać na pianinie, umiejętności, którą nauczyła się kochać i pokazywać przez resztę swojego życia. Została akompaniatorką fortepianu w filmach niemych w kinie w Bayport w stanie Minnesota, aw późniejszych latach grała piosenki dla seniorów.

    Kiedy tata zmarł w wieku 53 lat, musiała iść do pracy, aby utrzymać siebie i dwójkę dzieci, które nadal były w domu. Jako młoda kobieta nie mogła dostać ubezpieczenia na życie z powodu choroby serca, musiała nosić aparaty słuchowe, miała artretyzm i wysokie ciśnienie krwi, miała wiele chorób i operacji, w tym raka. Miała poczucie humoru na całe życie i przywitała nas w drzwiach serdecznym „Gloria in excelsis Deo”, na które musielibyśmy odpowiedzieć: „Et in terra pax hominibus”. Miała wiele rad dla swoich dorosłych dzieci, takich jak „Nigdy nie pracuj dla nikogo biedniejszego od siebie”. Używała zniżek dla seniorów, jakby były prezentami z góry. Była modelką aż do pięćdziesiątki. Stała wysoka do tygodnia przed śmiercią z powodu udaru mózgu w wieku prawie 98 lat. Przeżyła wszystkich członków swojej rodziny pochodzenia i wszystkich, którzy byli na jej ślubie.

    Powiązane artykuły Recenzja: SPCO idzie na stare rzeczy, ale energicznie, więc „Słońce jest także gwiazdą” estetycznie świeci, ale jest przyćmione przez dialogi proroctwa i wizje „Gry o tron”: Co jest jeszcze w grze? Ziemniaki — nadziewane, pieczone, smażone na patelni, ułożone na bułkach — gwiazda indyjskiej kuchni Opowieść o odporności zamyka pierwszy sezon nowego dyrektora artystycznego z Dziesięcioma tysiącami rzeczy Cóż, jak mawiała mama: „Nikt nie jest doskonały”, więc ja wspomnij o niektórych jej wadach, aby spojrzeć na nią z właściwej perspektywy. Paliła papierosy i piła codziennie o 16:00 — dopóki nie rzuciła, bo myślała, że ​​może zostać alkoholiczką! I zgubiła lub odrzuciła przepis na swoje podwójne ciasto czekoladowe, które wszyscy dalibyśmy naszym oczom do odnalezienia. Mimo swoich niedoskonałości Mama zasługuje na szczególne uznanie w dniu mamy. — William Klett z Arden Hills

    Komentując, szanuj innych komentatorów i inne punkty widzenia. Naszym celem wraz z komentarzami do artykułów jest zapewnienie przestrzeni do obywatelskich, informacyjnych i konstruktywnych rozmów. Zastrzegamy sobie prawo do usunięcia wszelkich komentarzy, które uznamy za oszczercze, niegrzeczne, obraźliwe dla innych, nienawistne, nie na temat lub lekkomyślne dla społeczności. Zobacz nasze pełne warunki użytkowania tutaj.


    Czas postu: 17 maja-2019